Ostatni mecz
Kia Center, Orlando, FL
23/24.12.2024
B
o
x
104 : 108
Kolejne mecze
DOM

czw/pt
26/27.12
01:00
DOM

pt/sb
27/28.12
01:00
DOM

nd
29.12
21:30
Southeast Division
DrużynaWL%
Orlando Magic 19120.613
Miami Heat 14130.519
Atlanta Hawks 15150.500
Charlotte Hornets 7220.241
Washington Wizards 4230.148
Liderzy
Punkty Zbiórki
Banchero 29,0
F. Wagner 24,4
Suggs 16,3
Banchero 8,8
Bitadze 7,7
Carter Jr. 7,6
Asysty Przechwyty
F. Wagner 5,7
Banchero 5,6
Suggs 3,8
Black 3,8
F. Wagner 1,7
Caldwell-Pope 1,7
Suggs 1,6
Bloki Minuty
Bitadze 1,5
Isaac 1,4
Suggs 0,9
Banchero 36,4
F. Wagner 33,2
Suggs 30,3
Shoutbox
Sobota wspomnień: Ważniejszy z braci Wilkins
Autor: jingles | Data dodania: 16.11.2013, 13:56
To co zaraz napiszę może dla wielu z Was wydać się, delikatnie mówiąc, dziwne, ale Wilkins to dla mnie jeden z symboli Orlando Magic drugiej połowy lat 90-tych. Jest to zapewne spowodowane tym, że gdy już jakimś cudem udało mi się w tamtym okresie obejrzeć mecz Magic, to wszystkich zawodników starałem się jak najlepiej zapamiętać, w przypadku Geralda doskonale się to udało.

Wilkins nie odgrywał w Magic jakiejś wybitnej roli, nie był gwiazdą drużyny, nie spędzał na parkiecie wielkich ilości minut, nie grał też w Orlando jakoś strasznie długo, bo zaledwie 3 sezony (z czego o tym trzecim ciężko mówić, że w nim grał...). A jednak, nazwisko Wilkinsa utkwiło mi na tyle w pamięci, że był on jednym z pierwszych wybranych przeze mnie zawodników do tej serii artykułów. Zawsze gdy oglądałem mecze Magic w latach 96-98 to czekałem z niecierpliwością, aż zobaczę tego zawodnika na parkiecie.

Gerald Wilkins to mierzący 198 cm rzucający obrońca, brat legendarnego zawodnika Atlanty Hawks - Dominique'a Wilkinsa i ojciec Damiena Wilkinsa występującego obecnie w NBA (aktualnie w Atlanta Hawks). Bohater tego artykułu urodził się 11 września 1963 roku w Atlancie, a swoją karierę rozpoczynał w New York Knicks, przez których został wybrany z 47. numerem draftu w 1985 roku (który odbył się niespełna miesiąc po tym jak przyszedłem na świat). Przed NBA obrońca reprezentował barwy University of Tennessee w Chattanooga. W Knicks Wilkins spędził 7 sezonów i były to zdecydowanie najlepsze lata jego kariery (raz został nawet wybrany graczem tygodnia). W 1992 roku zawodnik przeniósł swe talenty do Cleveland Cavaliers, jednak po 3 latach (cały trzeci sezon opuścił z powodu kontuzji) musiał przenieść się do nowo powstałych Vancouver Grizzlies, którzy przystępując do ligi wybrali go w extension draft. W Kanadzie Wilkins spędził zaledwie jeden sezon, po czym podpisał kontrakt z Orlando Magic.

W drużynie z O-Town Gerald spędził 3 ostatnie sezony swojej kariery. W tym czasie dwukrotnie zmieniał on numer na koszulce, początkowo występując z "9", w drugim sezonie z "21", z którym to numerem grał przez całą wcześniejszą karierę, by w kolejnej kampanii powrócić do "9" oddając "21"... swojemu starszemu bratu Dominique'owi, który także dołączył do drużyny ze środkowej Florydy. Dla obu panów był to sezon pożegnania z NBA, zdecydowanie najsłabszy w ich karierach.

Najlepszym sezonem w Orlando okazał się dla Geralda Wilkinsa ten pierwszy - 1996/97. Był on wtedy jedną z wyróżniających się postaci i solidnym role playerem drużyny, którą przed sezonem opuścił Shaq O'Neal. Wystąpił on wówczas w 80 spotkaniach, w tym 26 razy w pierwszej piątce, notując średnio 10,6 pkt/m, 2,2 zb/m, 2,2 as/m spędzając średnio na parkiecie 27,5 min/m. Szczególnie początek sezonu był dobry dla Wilkinsa, a w jego pierwszych 28 spotkaniach dla Magic tylko 5 razy zdarzyło się by nie miał podwójnej zdobyczy punktowej. Drugi sezon w Orlando był już dla Geralda mniej udany, znacznie spadła ilość jego minut na boisku (17,4 min/m) co przełożyło się na wszystkie statystyki - 5,3 pkt/m, 1,3 zb/m, 1,1 as/m. Mimo to Wilkins był solidnym wsparciem w 72 rozegranych meczach, z czego 16 w wyjściowym składzie. Ostatni sezon na Florydzie i zarazem ostatni w jego karierze był już bardzo nieudany. Wystąpił on w zaledwie 3 spotkaniach w lutym, zdobywając w nich łącznie tylko 2 pkt. Lepiej od niego radził sobie jego starszy brat, który również kończył tym sezonem swoją karierę grając w Magic, choć i dla niego osiągane w Orlando statystyki mocno odbiegały od średnich z całej kariery.

Gerald Wilkins zdobył dla Magic łącznie 1230 punktów w regular season (co daje średnią 7,9 pkt/m). Zebrał także 264 piłki (1,7 zb/m) i rozdał 252 asysty (1,6 as/m). To wszystko podczas 155 meczów w barwach ekipy z O-Town. W playoffs Wilkins wystąpił z Orlando raz - w 1997 roku w 5-meczowej serii z Miami Heat, notując 47 pkt (9,4 pkt/m), 9 zbiórek (1,8 zb/m) oraz 4 asysty (0,8 as/m).

Wilkinsowie skończyli swe kariery w NBA w 1999 roku. Geralda pamiętam w sumie tylko z występów w Magic i dobrze mi z tym, bo jak już wspomniałem - jest on dla mnie jednym w najlepiej zapamiętanych zawodników z okresu gdy na poważnie zacząłem się interesować koszykówką i kibicować Orlando Magic (oczywiście poza gwiazdami typu O'Neal, Hardaway czy Anderson). Wsparcie jakie dawał on, głównie z ławki, w tak trudnym dla Orlando okresie jak utrata największej gwiazdy, będzie zawsze budziło moją sympatię do niego. Bo dla mnie osobiście to właśnie Gerald był tym ważniejszym z braci Wilkins!
Komentarze
Autor: LaBlacheOne | Data dodania: 17.11.2013, 20:01

Masz rację jingles-zaskoczyłeś mnie. I chyba nie tylko mnie, wnosząc po liczbie odpowiedzi.
Powiem szczerze, że ja niespecjalnie zwracałem uwagę na powyższego gracza. Nie wiem.....tak jakoś....
Co nie zmienia faktu, że był graczem Orlando Magic i to wystarczy, aby oddać mu odpowiedni szacunek.
Semper fidelis Orlando.
Autor: jingles | Data dodania: 17.11.2013, 21:05

W kolejnych odcinkach też planuję opisywać mniej znanych graczy, których z jakiegoś powodu dobrze zapamiętałem :)
Nick: Rejestracja
E-mail:

| Zapomnij
Content Management Powered by CuteNews