Pamiętam jak dziś gdy Hedo Turkoglu podpisywał pierwszy kontrakt z Orlando Magic, wielu zastanawiało się czy nie będzie on przepłacony i czy będzie realnym wzmocnieniem dla drużyny. Chyba nikt się wtedy nie spodziewał jak wiele ten zawodnik zrobi dla Magic przez te 5 lat…
Pamiętam również jak dziś najlepsze sezony Turkoglu w Orlando, które jednocześnie były najlepszymi sezonami w jego karierze. Pamiętam też gdy odchodził do Raptors, następnie był oddany do Suns, a później wrócił do Magic ku wielkiemu niezadowoleniu wielu kibiców Magic. Pamiętam doskonale wszystkie aspekty łączące Turka z drużyną z O-Town, bo (mimo ostatniego sezonu, który jednak wolałbym zapomnieć) jest on jednym z najważniejszych zawodników Orlando Magic ostatnich lat.
“Jestem szczęśliwy, że dane mi było być częścią tych wspaniałych momentów tutaj w Orlando i nikt nie jest w stanie tego zmienić. Te chwila zawsze będą w mojej pamięci i zawsze będę się uważał za szczęściarza." – powiedział Turkoglu w kwietniu zeszłego roku.
Turkoglu podpisał kontrakt z Orlando w lipcu 2004 roku jako wolny agent i mimo przyzwoitych wcześniejszych występów w Kings (3 sezony) i Spurs (1 sezon), to właśnie wtedy miała się naprawdę zacząć jego kariera. To właśnie turecki skrzydłowy wspólnie z liderami Howardem i Nelsonem stał się symbolem Magic powracających do czołówki ligi i był jednym z najważniejszych zawodników drużyny, która w sezonie 2008/09 awansowała do Finału NBA.
Indywidualnie najlepszym sezonem w karierze Turka był 2007/08, kiedy to notował średnio 19,5 pkt/m, 5,7 zb/m, 5 ast/m, rzucając na świetnej skuteczności 40% za 3 i 83% z osobistych. Dzięki takim statystykom Turkoglu zdobył nagrodę dla gracza, który poczynił największe postępy. Był to pierwszy sezon Orlando pod wodzą Stana Van Gundy’ego i pierwszy od 6 lat gdy Magic osiągnęli dodatni bilans (52-30).
Za co jeszcze powinniśmy zapamiętać Turkoglu? Niewątpliwie za zwycięskie rzuty w ostatnich sekundach spotkań, które wiele razy dawały zwycięstwa Orlando. Przypomnijmy sobie te momenty…
31.12.2007: Magic @ BullsGdy 2007 rok zmieniał się w 2008, Magic grali na wyjeździe z Bulls. Mecz był bardzo zacięty i zakończył się dogrywką, w której ostatnie słowo należało do Turkoglu.
27.01.2008: Magic vs. CelticsBardzo wyrównany mecz dwóch ekip z czołówki Wschodu, Magic w trzeciej kwarcie osiągnęli kilkanaście punktów przewagi, ale w końcówce goście dogonili wynik, a stan meczu wyrównał celną trójką Ray Allen na 13 sekund do końca. Co było dalej obejrzyjcie poniżej…
22.04.2008: Magic vs. RaptorsTo wprawdzie nie był typowy game-winner, a cały mecz nie był najlepszy w wykonaniu Hedo, co tylko potwierdza jego wielkość, jaką pokazał w końcówce. Magic prowadzili 1-0 w serii do 4 zwycięstw, a Turkoglu wygrał im mecz nr 2 trafiając najpierw poniższy rzut, a później jeszcze 2 osobiste.
09.12.2008: Magic @ BlazersBlazers byli wtedy jedną z najlepszych ekip pierwszej części sezonu. W tym meczu Magic przez jego większość mieli niewielka przewagę, która w ostatniej kwarcie przeszła na stronę gospodarzy. Na 2 i pół minuty do końca Magic przegrywali 100-108 (w tym momencie wstałem by obejrzeć końcówkę). Od tego momentu Blazers nie zdobyli nawet punktu, a ostatnie słowo należało do Turkoglu! To mój ulubiony game-winner Magic! Zaraz po nim zadzwoniłem z okrzykami radości do Kate, której ulubionym zawodnikiem był wtedy właśnie Hedo ;-)
26.04.2009: Magic @ SixersCzwarty mecz pierwszej rundy playoffs, Magic niespodziewanie przegrywają w rywalizacji do 4 zwycięstw 1-2. Przed ostatnią kwartą goście z O-Town wypracowali 9 oczek przewagi, jednak ostatnie 12 minut należy do gospodarzy, którzy doprowadzili do remisu na niespełna 15 sekund do końca. Wtedy sprawy w swoje ręce wziął Hedo…
To oczywiście nie wszystkie wspaniałe rzuty i zagrania Turkoglu w barwach Magic, wystarczy wspomnieć choćby podanie do Howarda na zwycięskiego alley-oopa w starciu ze Spurs czy blok na Bryancie w drugim meczu finału 2009, który doprowadził do dogrywki (bez problemu znajdziecie na youtube).
Po powrocie do Orlando, po uprzednich epizodach w Raptors i Suns, Turkoglu nie był już sobą. Sezon 2011/12 był już dużo gorszy od tego, do czego przyzwyczaił nas wcześniej, a kampania 2012/13 to już kompletna katastrofa rozpoczęta od złamanej ręki w pierwszym meczu, a zakończona zawieszeniem za nielegalne substancje w organizmie…
Kariera Hedo Turkoglu w Orlando Magic w liczbach: Regular Season497 meczów, 14,5 pkt/m, 4,5 zb/m, 3,9 ast/m, 43,2% z gry, 37,9% za 3, 80,5% z linii
Playoffs49 meczów, 14,4 pkt/m, 4,5 zb/m, 4,5 ast/m, 41,8% z gry, 33,7% za 3, 78,9% z linii
Ostatnimi czasy kibice Magic nie wypowiadali się o Turkoglu dobrze, co było zrozumiałe biorąc pod uwagę jego postawą w ostatnich sezonach. Nie ulega jednak wątpliwości, że Hidayet (bo tak brzmi jego pełne imię) jest jednym z najważniejszych graczy w historii Orlando Magic. To tutaj spędził najlepsze lata kariery, to tutaj wygrał najwięcej, to tu (jak sam mówi) jest jego dom.
Turkoglu, mimo iż obecny sezon miał jeszcze ważny kontrakt z drużyną z O-Town, dogadał się z Robem Henniganem i nie pojawił się w składzie ani na training camp, ani na żadnym nawet treningu, akceptując fakt, że włodarze mają inny plan na przebudowę zespołu. Ostatecznie Magic zwolnili Hedo wypłacając mu gwarantowaną połowę z 12 mln $ na jakie opiewał ostatni rok jego kontraktu. Kontraktu oczywiście zbyt wysokiego, jednak to postawa skrzydłowego w Magic spowodowała, że Raptors taki kontrakt z nim podpisali. Nie powinniśmy jednak patrzeć na niego przez pryzmat tych ostatnich lat w Orlando, pamiętajmy o tym ile Turk dał nam wcześniej, a dał nam wiele radości i niesamowitych wspomnień.
Dzięki Hedo!!!