Ostatni mecz
Kia Center, Orlando, FL
23/24.12.2024
B
o
x
104 : 108
Kolejne mecze
DOM

czw/pt
26/27.12
01:00
DOM

pt/sb
27/28.12
01:00
DOM

nd
29.12
21:30
Southeast Division
DrużynaWL%
Orlando Magic 19120.613
Miami Heat 14130.519
Atlanta Hawks 15150.500
Charlotte Hornets 7220.241
Washington Wizards 4230.148
Liderzy
Punkty Zbiórki
Banchero 29,0
F. Wagner 24,4
Suggs 16,3
Banchero 8,8
Bitadze 7,7
Carter Jr. 7,6
Asysty Przechwyty
F. Wagner 5,7
Banchero 5,6
Suggs 3,8
Black 3,8
F. Wagner 1,7
Caldwell-Pope 1,7
Suggs 1,6
Bloki Minuty
Bitadze 1,5
Isaac 1,4
Suggs 0,9
Banchero 36,4
F. Wagner 33,2
Suggs 30,3
Shoutbox
Podsumowanie [5]: W końcu pełny skład
Autor: jingles | Data dodania: 06.02.2024, 18:09
Ostatnie 10 meczów Orlando Magic:

Bilans: 5-5

@ Hawks (L) 104-106
vs 76ers (L) 109-124
vs Heat (W) 105-87
vs Cavs (L) 99-126
@ Grizzlies (L) 106-107
vs Suns (W) 113-98
@ Mavs (L) 129-131
@ Spurs (W) 108-98
@ Wolves (W) 108-106
@ Pistons (W) 111-99

Wyróżniający się zawodnicy Orlando w tych 10 spotkaniach:

- Paolo Banchero: 23.5 pkt, 5.9 zb, 5.8 ast, 38% za 3, wybrany do ASG!!!
- Franz Wagner: 20.4 pkt, 4.8 zb, 4.5 ast, 40% za 3 (!!! w końcu)
- Wendell Carter Jr.: 14.7 pkt, 7.5 zb, 40% za 3
- Jonathan Isaac - Minister of Defence, ale tego nie widać w statystykach ;-)

Za nami dziwne 10 spotkań, dziwne bo Magic wygrywali z silnymi rywalami, a zdarzały się wtopy ze słabszymi. Bilans na zero, co jednak pozwoliło wrócić na szczyt Southeast Division.

Prześledźmy teraz krótko te 10 spotkań.


@ Hawks (L) 104-106

Bardzo bolesna porażka, mecz na styku, punkt za punkt, Banchero trafia trójkę na wyrównanie na 9 sekund do końca (wcześniej był 0-4 zza łuku), a potem... game-winner Murraya równo w końcową syreną. Szkoda, graliśmy ten mecz z Okeke i Houstanem w S5, a można było go wygrać, brakło niewiele. Banchero miał 26 pkt, Carter Jr. dołożył 18 pkt z ławki, Suggs - 16 pkt, 3/3 za 3. Dla rywali nasz killer Murray uzbieral 26 oczek.


vs 76ers (L) 109-124

Z Sixers Magic walczyli tak naprawdę do połowy drugiej kwarty. Potem zbliżyli się jeszcze na 4 pkt w 3. kwarcie, ale końcówka to już brak złudzeń i przewaga ponad 20 oczek w ostatniej ćwiartce. Liderem naszych ulubieńców był tym razem Carter - 25 pkt, 11 zb z ławki, 16 oczek dołożył Suggs, a słabiej tym razem wypadł Banchero - 14 pkt, 8 zb, 6 ast. Po stronie rywali nie do zatrzymania była dwójka ich liderów: Embiid - 36 pkt, Maxey - 32 pkt.


vs Heat (W) 105-87

Bardzo cenna wygrana z rywalem zza miedzy, po pierwsza ważna w kontekście rywalizacji o fotel lidera dywizji, po drugie - to rewanż po dwóch wcześniejszych porażkach w tym sezonie. Tym razem to Magic od początku narzucili swoje tempo gry i utrzymywali niewielkie prowadzenie przez nieco połowę spotkania, ale już niedługo po zmianie stron odskoczyli nie pozostawiając złudzeń rywalom. Nasi ulubieńcy w końcu wrócili w tym meczu do swojej nominalnej pierwszej piątki, z Fultzem i Carterem. Cała S5 zanotowała dwucyfrową zdobycz punktową, liderowali oczywiście Banchero - 20 (+ 10 zb) i Wagner - 19. Po stronie rywali Adebayo był bliski flirtu z triple-double: 22 pkt, 11 zb, 7 ast.


vs Cavs (L) 99-126

W sumie mógłbym tu zostawić 3 kropki i przejść dalej, mecz bez historii, do zapomnienia, Magic bez ochoty i energii do gry, Cavs rzucający jak poj**ani za 3. Np Merrill - 8/13... Cały team z Ohio - 20/38. Banchero i Wagner - odpowiednio 18 i 17 pkt. I więcej o tym meczu nie wspominajmy.


@ Grizzlies (L) 106-107

Wydawało się, że Magic - w końcu w pełnym składzie - poradzą sobie spokojnie z Grizzlies, zdziesiątkowanymi kontuzjami. Mecz jednak od początku nie układał się po naszej myśli, a JJJ robił co chciał pod tablicami (30 pkt, 8 zb). Niedźwiadki były większość czasu na niewielkim prowadzeniu, ale w końcówce goście z O-Town doszli na 1 pkt. Co więcej - w kolejnej akcji wymusili błąd 24 sek rywali i mieli 4 sek na wygranie meczu. W ostatniej akcji Banchero oddał jednak piłkę do zimnego tej nocy Inglesa (0/4 za 3), który spudłował swoją próbę i porażka stała się faktem. Banchero miał 27 pkt, a na świetnej skuteczności zagrał Carter - 20 pkt (8/9 z gry, 2/3 za 3), 9 zb.


vs Suns (W) 113-98

Mecz z Suns to jeden z powodów tego, że napisałem na początku, że to było dziwne 10 spotkań. Po dwóch bolesnych porażkach w starciu z silnymi Suns przez prawie 3 kwarty zapowiadało się na trzecią. Aż tu pod koniec trzeciej kwarty Magic doszli rywali, a w ostatniej ćwiartce totalnie ich zdominowali pozwalając na rzucenie zaledwie 13 oczek, zdobywając w tym czasie 31 i rujnując 44-punktowy występ Bookera. Znów świetny był Banchero - 26 pkt, 7 zb, a świetne wsparcie z ławki dał starszy Wagner - 16 pkt, 12 zb.


@ Mavs (L) 129-131

To co Magic zrobili Słońcom w czwartej kwarcie, to Mavs zrobili naszym ulubieńcom w trzeciej kwarcie (tak samo było z resztą w poprzednim meczu z Dallas). Do przerwy to nasi ulubieńcy byli wyraźnie lepsi od rywala (77-61), a po zmianie stron... 12-35 w Q3. Ostatnia odsłona to wymiana ciosów z lepszym wykończeniem Mavs. Banchero próbował jeszcze ratować sytuację na 3 sek do końca pudłując specjalnie osobistego i piłka trafiła w ręce Franza Wagnera, ale ten spudłował trójkę na zwycięstwo. Banchero - 36 pkt, 9 zb, 7 ast, a z ławki mecz z serii wow debiutanta Blacka - 20 pkt, 4/4 za 3!!!


@ Spurs (W) 108-98

To był mecz must-win i Magic wywiązali się z zadania. Co prawda zastój w czwartej kwarcie spowodował, że dłonie kibiców się spociły gdy Ostrogi zbliżyły się na 3 pkt na nieco ponad 3 min do końca, ale końcówka należała już do ekipy Mosleya. Magic dostali 25/9/7 od Banchero, 20/8/5 od Wagnera, a w ramach informacji dla wszystkich patriotów - Sochan miał 18 pkt i 12 zb.


@ Wolves (W) 108-106

Jeszcze milszą niespodzianką od wygranej z Suns było pokonanie jednej z najlepszych ekip Zachodu w tym sezonie, szczególnie że w poprzednim meczu to Wolves spuścili nam srogie lanie. I na podobny scenariusz zapowiadało się również w tym meczu, gdy w drugiej kwarcie Wilki miały już kilkanaście oczek przewagi. Magic nie poddali się jednak, już w trzeciej kwarcie doszli rywali, a w samej końcówce zagrali mądrze i trafiali osobiste dowożąc bardzo ważne zwycięstwo. Cała S5 zanotowała dwucyfrowe zdobycze, lider Banchero - 23 pkt, 6 ast, w obronie rządził i dzielił Isaac, a dla rywali po 22 pkt zdobyli Edwards i Gobert.


@ Pistons (W) 111-99

Ostatni mecz tego okresu to kolejny must-win, tym razem z "czerwoną latarnią" ligi. Mecz był brzydki, a gracze z O-Town do pewnego momentu wyglądali jakby myśleli, że Pistons sami zaczną sobie wrzucać piłkę do kosza, bo zaangażowanie naszych ulubieńców, a właściwie jego brak, sprawił że Magic dopiero w drugiej połowie osiągnęli względnie bezpieczne prowadzenie, które i tak na początku czwartej kwarty na chwilę zaczęło wymykać się z rąk. Mimo wszystko oglądając ten niezbyt piękny mecz chyba wszyscy kibice Orlando byli raczej spokojni, że w końcu nasi skierują go na odpowiednie tory. Świetne zawody z nowym career-high zagrał Franz Wagner - 38 pkt (4/7 za 3), mniej widoczny był Banchero, a i tak uzbierał 20 pkt, 6 zb, 7 ast. Dla rywali po 18 pkt od Cade'a oraz Iveya.


Kolejne 10 spotkań Magic: @ Heat, vs Spurs, vs Bulls, vs Thunder, vs Knicks, @ Cavs, @ Pistons, @ Hawks, vs Nets, vs Jazz


Nie udało się uzyskać dodatniego bilansu w ostatnich 10 spotkaniach, ale w kolejnych jest to jak najbardziej możliwe i powinno być to celem Orlando. Trzeba spiąć tyłki i powalczyć o ominięcie play-in. Terminarz robi się troszkę spokojniejszy, przed nami trade deadline. Idziemy do przodu i czekamy z niecierpliwością co przyniesie czwartkowy wieczór. GO MAGIC!!!
Komentarze
Nick: Rejestracja
E-mail:

| Zapomnij
Content Management Powered by CuteNews